panmojbogmoj

Idź do spisu treści

Menu główne

Rozdzial III - strona 4

Pan Mój Bóg Mój > Rozdzial III - KRÓLESTWO BOŻE > KRÓLESTWO BOŻE cz.3
 

Job14 Człowiek urodzony z niewiasty żyje krótko i jest pełen niepokoju. Wyrasta jak kwiat i więdnie; ucieka jak cień i nie ostaje się. Aleć jeszcze nad takim masz otwarte oczy i pozywasz mnie przed siebie na sąd. Jak może czysty pochodzić od nieczystego? Nie ma ani jednego. Gdy jednak jego dni są ustalone a liczba jego miesięcy postanowiona u ciebie, gdy Ty wyznaczyłeś mu kres, którego nie może przekroczyć, odwróć od niego swój wzrok  odpocznie, niech jak najemnik nacieszy się swoim dniem. Drzewo może mieć nadzieję choć jest ścięte, znowu się odradza a jego pędy rosną dalej, chociaż jego korzeń zestarzeje się w ziemi i jego pień obumiera w prochu to jednak, gdy poczuje wilgoć puszcza pędy i gałęzie jak świeża sadzonka. Lecz gdy człowiek skona, leży bezwładny a gdy człowiek wyzionie ducha, gdzie jest potem? Jak ubywa wód z morza, jak strumień opada i wysycha, tak człowiek, gdy się położy nie wstanie; dopóki niebo nie przeminie nie ocuci się i nie obudzi się ze swojego snu. Obyś mnie ukrył w krainie umarłych, schował mnie aż uśmierzy się twój gniew, wyznaczył mi kres a potem wspomniał na mnie! Gdy człowiek umiera czy znowu ożyje? Przez wszystkie dni mojej służby będę oczekiwał aż nadejdzie zmiana. Wtedy będziesz wołał a ja ci odpowiem, będziesz tęsknił za tworem swoich rąk. Lecz teraz liczysz moje kroki, pilnujesz mojego grzechu. Mój występek jest zapieczętowany w woreczku a moja wina powleczona barwą. Zaprawdę, jak obsuwająca się góra pęka a skała przesuwa się ze swego miejsca, jak woda drąży kamienie a ulewa spłukuje glebę tak Ty wniwecz obracasz nadzieję człowieka. Bierzesz na zawsze nad nim górę- i odchodzi; zmieniasz jego oblicze- i odprawiasz go. Jego dzieci zdobywają szacunek- lecz on o tym nie wie; gdy żyją w poniżeniu, on na to nie zważa. Dopóki ma ciało odczuwa ból dopóki jest w nim tchnienie smuci się. Jeżeli człowiek nie będzie miał wspomnień o przeżytych chwilach, właśnie tych bolesnych to jak będzie mógł współczuć bliźniemu? Gdyby to było właściwe, Pan Jezus nie doświadczałby cierpienia i nie mógłby pomóc ludziom, którzy przechodzą przez próby i doświadczenia z tym związane.
Hebr.4,15-16
Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze. Sprawa następna, gdyby człowiek był z natury dobry to dlaczego w dniach ostatecznych ludzie są samolubni, chciwi, chełpliwi, pyszni, bluźnierczy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni, bez serca, nieprzejednani, przewrotni, itd. Jak mówi Paweł w 2Tym.3,1-5. Scjentolodzy wierzą, że poprzez prace nad sobą w ciągu życia w wielu wcieleniach dojdzie się w końcu do doskonałości duchowej, w celu opanowania czasu, energii, itp. a to nieprawda. Świadczy o tym:
Hebr.9,27
A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć a potem sąd. Bez możliwości naprawienia czegoś w przyszłym życiu.
2Kor.5,10
Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje dokonane w ciele, dobre czy złe. Scjentologowie uważają, że ludzki umysł składa się z trzech części: umysłu analitycznego, reaktywnego i somatycznego. Uznali umysł analityczny jako część pozytywną, racjonalną i rozumującą, podczas gdy umysł reaktywny (pozostałość po przodkach zwierzęcych zmuszająca do automatycznych zachowań w sytuacjach zagrożenia) operuje odpowiedziami na ból i nieświadome stymulacje. Umysł somatyczny jest częścią umysłu odpowiedzialną za wykonywanie poleceń umysłu analitycznego. W momentach „restymulacji" to znaczy gdy określone bodźce dochodzące z otoczenia przypominają wcześniej przeżytą dramatyczną sytuację, umysł reaktywny przejmuje kontrolę nad umysłem somatycznym blokując działanie umysłu analitycznego a co za tym idzie działa wbrew woli człowieka powodując zachowania irracjonalne (typowe przykłady to napad wściekłości, blokada umysłu w czasie egzaminu, niechęć do konkretnej osoby bez konkretnego powodu). Umysł analityczny i reaktywny porównywane bywają błędnie do Freuda doświadomości i podświadomości. Poglądy tam zawarte są mieszaniną myśli zaczerpniętych z religii azjatyckich (np. reinkarnacja), magii, medycyny i psychologii. Założyciel sekty Hubbard stwierdza, że znalazł klucz do osiągnięcia szczęścia. Trzeba tylko pozbyć się „engramów" czyli „aberracji umysłowych”, które z kolei są wynikiem urazów z wczesnego dzieciństwa. W tym celu należy poddać się wymyślonej przez Hubbarda (założyciel sekty i pisarz tandetnych powieści S-FI) uproszczonej technice terapeutycznej (tzw. „przegląd kontrolny"). Doktryna „kościoła” mówi że:75mln lat temu zły galaktyczny władca imieniem Xenu panował nad 76 przeludnionymi planetami. Pojmał 13,5 biliona istot i zesłał je na Ziemię, wrzucił do wulkanów i unicestwił za pomocą bomb. Ich radioaktywne dusze-thetany -się rozproszyły, aż zostały wyłapane przez elektroniczne pułapki rozmieszczone w atmosferze, po czym wszczepiono im fałszywe idee, w tym pojęcie Boga, Chrystusa i innych religii. Scjentologia głosi, że wiele z tych bytów podłączyło się do istot ludzkich, z którymi pozostają do dziś. Hubbard określił wpierw swą grupę jako stowarzyszenie użyteczności publicznej, później poprzez naciski władz finansowych z powodu fałszerstw podatkowych i innych nadużyć, za które groziły kary i procesy sądowe przyjął formę sekty religijnej. W tej sytuacji Hubbard nazwał stowarzyszenie „kościołem", miejsca zebrań „kaplicami", scjentologowie zaczęli nosić koloratki, a kosmologiczne komiksy Hubbarda nazwano „księgami świętymi". Odtąd ataki na siebie i swą grupę określał jako „wrogość do religii". proponuje szereg technik psychoterapeutycznych, realizowanych na przeróżnego rodzaju kursach (wysoko płatnych). Dla zwolenników nie jest możliwa jakakolwiek krytyka programu czy metod organizacji. Wobec krytyków z zewnątrz obowiązuje całkowita izolacja. Należący do ruchu są zobowiązani do bezpłatnego głoszenia doktryny i propagowania organizacji przez określony czas oraz do bezpłatnej pracy w przedsiębiorstwach na rzecz organizacji. Scjentolodzy zabraniają używania lekarstw, nawet aspiryny- ponieważ, według nich- choroby nie istnieją i można je pokonać za pomocą wtajemniczenia. Scjentologia jako organizacja o charakterze totalitarnym, mafijnym, realizuje wyłącznie cele ekonomiczne. Stosuje wszystkie możliwe metody (oszustwa, szantaż, przekupstwa, fizyczną przemoc, walkę z psychiatrią), aby „robić pieniądze". Hubbard wydał aż dwa opasłe tomy zawierające tajny kod terminologii scjentologicznej. Wymyślił też skomplikowany system kursów, które mają przeprowadzić uczniów „przez most" czyli oczyścić z wpływów engramów. Każdy kurs wprowadza w coraz to nowe tajniki scjentologii np. „Tworzenie Tetana III". Uczestnicy płacą, wierząc głęboko, że nowe umiejętności pomogą im dorobić się jeszcze większego majątku. Według Hubbarda nie ma ani nieba, ani piekła, a chrześcijaństwo jest dziełem implantów. Wszystkie religie zresztą, podobnie jak kultura, sztuka, nauka i technika to wytwory implantów, które są również przyczyną chorób nękających ludzkość. Jedynym ratunkiem jest auditing, technika łącząca psychoterapię ze spowiedzią. Wielu osobom takie rozliczenie się z przeszłością w stanie podobnym do hipnozy, przynosiło dużą ulgę i pozwalało uwolnić się od problemów psychicznych. Wszystkie zasługi przypisywali scjentologii, więc sekta rozwijała się w szalonym tempie. W sekcie obowiązuje nakaz dochowania tajemnicy- poza organizacją nie wolno rozmawiać o istocie „nauki rozumu". Jest to świetny chwyt psychologiczny, dzięki któremu wyznawcy dianetyki czują się wyróżnieni.

 
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego